Nasze dziewczyny, pewnie jak większość dzieci, uwielbiają się wspinać. Na drzewa, na jakieś skałki, drabinki, murki itp. A jak na placu zabaw jest jakaś imitacja ścianki do wspinaczki to zawsze tam w pierwszej kolejności kierują swoje kroki. Dlatego już od jakiegoś czasu planowaliśmy wyjście na profesjonalną ściankę, żeby zobaczyć czy dziewczynom spodoba się tego typu zabawa, ale na wyższych wysokościach. W przerwie między świętami a Sylwestrem wybraliśmy się więc do Centrum Wspinaczkowego Tarnogaj.
Co i gdzie?
Centrum Wspinaczkowe Tarnogaj znajduje się na ulicy Nyskiej 59, bardzo blisko Parku Trampolin JumpWorld. Miejsce to powstało w 2012 r. i tworzą je prawdziwi pasjonaci od lat związani ze środowiskiem wspinaczkowym. Na tej największej we Wrocławiu ściance znajduje się 1300 m2 powierzchni do wspinania na ścianie o wysokości 14 m, 200 m2 powierzchni boulderowej, 60 stanowisk oraz 200 niezależnych dróg.
Nasze wrażenia
Na pierwszą wizytę na ściance trzeba umówić się z instruktorem. Mówimy oczywiście o tej wysokiej ścianie, po której wspina się z asekuracją. Na nią wchodziła starsza Emilka, bo Julka jest jeszcze za mała. Ogólnie na ściankę mogą się wspinać dzieci od 4 roku życia. Młodsze, o ile nie są wyjątkowo wysokie, zwyczajnie nie dadzą rady dosięgnąć chwytu.
Zanim zaczęło się wspinanie instruktor przewiązał Emilce zabezpieczającą uprząż z liną do asekuracji i przeprowadził z nią krótkie szkolenie. Chodziło głównie o poznanie podstawowych komend, za pomocą których będą się komunikować oraz o krótki instruktaż schodzenia ze ścianki.
Gdy wszystko było już jasne, Emi zaczęła piąć się do góry i ku zdziwieniu nas wszystkich weszła od razu na sam szczyt. Całkiem sprawnie i szybko jej to poszło. Gorzej było ze schodzeniem – parę razy ją zakręciło i nie do końca pamiętała o odpowiednim ułożeniu nóg. Po zejściu na dół instruktor zaproponował jej wejście inną trasą, jednak ona wolała wejść jeszcze raz tą samą. Tym razem również udało jej się wejść na samą górę i w miarę bezproblemowo zejść. I to by było na tyle 🙂 Nie minęło nawet 15 minut, a Emilka stwierdziła, że już nie ma ochoty na pokonywanie ścianki po raz kolejny. Próbowaliśmy ją jeszcze namówić, ale nie dała się przekonać. Nie chcieliśmy wywierać na niej presji, wiadomo – nic na siłę. I tak byliśmy z niej bardzo dumni 🙂 Dopiero później przyznała mi się, że bolały ją ręce. Mimo wszystko ta przygoda bardzo jej się spodobała i mówi, że chętnie poszłaby jeszcze raz. Więc kto wie, może niebawem zrobimy kolejne podejście 🙂
Poza główną 14 metrową ścianą w Centrum Tarnogaj jest jeszcze niższa 5 metrowa ścianka, na której wspina się bez asekuracji i spada na rozłożony pod nią materac. Można tam pójść powspinać się z młodszymi dziećmi. My tam poszliśmy na chwilę, gdy Emi skończyła swoje wspinanie. Co ważne, na tę niższą ściankę zwaną bulderem wchodzicie z dziećmi na własną odpowiedzialność (należy podpisać odpowiednie oświadczenie). Ścianka ta może być bardzo niebezpieczna, gdyż każdy niefortunny upadek może skończyć się źle. Należy asekurować wspinające się dzieci oraz uważać, żeby w trakcie wspinaczki nikt na nikogo nie spadł. Oczywiste jest, że mogłoby to się skończyć tragicznie. Nasza Jula powspinała się tylko chwilkę, natomiast Emi po zejściu z wysokiej ścianki w ogóle nie miała już ochoty na wspinanie. Dziewczyny pobiegały jedynie po rozłożonych materacach, bawiąc się w berka i wykonując liczne „akrobacje”.
Na terenie Centrum Wspinaczkowego Tarnogaj znajduje się kącik dla dzieci. Spokojnie więc można przyjść z maluchem, który się nie wspina – na pewno nie będzie się nudzić. Nasze córki też musiały odwiedzić ten kącik, bo wiadomo, że zawsze najfajniejsze są te zabawki, których nie mamy w domu. Weszły tam jednak tylko na chwilkę. Ze względu na koronawirusa woleliśmy, żeby nie korzystały z ogólnodostępnych pluszaków czy książeczek.
W Centrum działa również kawiarnia, gdzie spokojnie kupicie coś do picia i jedzenia.
Przydatne informacje
Czynne: codziennie od 10:00 do 22:00
Wstęp: aktualny cennik sprawdzisz na stronie Centrum. My za pierwszą lekcję dla dziecka zapłaciliśmy 70 zł. W tej cenie mieliśmy pół godziny z instruktorem oraz wejście na bulder. Za Julkę i za nas nic nie płaciliśmy. Cennik może wydawać się dość skomplikowany, dlatego zachęcam do kontaktu telefonicznego z Centrum Wspinaczkowym i wypytania o szczegóły waszej wizyty. W recepcji pracują bardzo sympatyczne i pomocne Panie, które na pewno odpowiedzą na wszystkie Wasze pytania.
W Centrum Wspinaczkowym panuje dosyć niska temperatura.
Na ściankę wchodzimy w wygodnym sportowym obuwiu oraz w ubraniu niekrępującym ruchów.
Centrum Wspinaczkowe Tarnogaj organizuje urodziny – szczegóły tutaj.
Więcej szczegółów znajdziecie na stronie www Centrum.