Kolorowe Podwórka to takie miejsce we Wrocławiu, o którym wiedzą nieliczni turyści i nawet nie wszyscy mieszkańcy miasta. Położone z dala od głównych szlaków turystycznych jest obiektem wycieczek dla tych, którzy lubią zobaczyć coś więcej niż najważniejsze atrakcje. Ostatnio za sprawą social mediów Kolorowe Podwórka stają się coraz bardziej popularne i bardzo mnie to cieszy, bo to jedyne takie miejsce na Dolnym Śląsku i na pewno zasługuje na uwagę.

Co i gdzie?

Kolorowe Podwórka znajdują się na Nadodrzu na ulicy Roosevelta 15 i 14-16. Powstały z inicjatywy Ośrodka Kulturalnej Animacji Podwórkowej (OKAP). Pomysłodawcą był malarz Mariusz Mikołajek, który zaangażował do tego projektu grupę wrocławskich artystów: m.in. Irenę Różańską, Jana Mikołajka, Witolda Liszkowskiego, Mariannę Mądrawską, Manfreda Batora czy Miłosza Flisa. Przy tworzeniu obrazów brali udział również mieszkańcy kamienic przy ulicy Roosevelta. Nazwali oni swoje dzieło „niemuralem”, gdyż łączy w sobie malarstwo, rzeźbę i ceramikę. Malunki zajmują powierzchnię 1200 metrów kwadratowych i ciągną się przez 250 m kamienic. Pierwszym kolorowym podwórkiem było „Podwórko nasze atelier”, później po przeciwnej stronie ulicy powstało „Podwórko – odkrywanie sztuki”. Oficjalne otwarcie podwórek nastąpiło w 2015 roku.

Nasze wrażenia

Zwiedzanie podwórek rozpoczęliśmy od „Podwórka – odkrywanie sztuki”, które znajduje się naprzeciwko Szkoły Podstawowej Leonardo. Zobaczycie tu najważniejsze dzieła w historii sztuki, począwszy od prehistorycznych malowideł, przez sztukę starożytnego Egiptu, aż po dzieła współczesnych twórców. Na ścianach kamienic widnieją podwórkowe wersje prac: Michała Anioła, Friedy Kahlo, Edvarda Muncha, Gustava Klimta czy Stanisława Wyspiańskiego, oraz informacje o reprezentowanym nurcie sztuki. Dziewczynom to podwórko podobało się znacznie mniej niż kolejne. Z racji wieku nie do końca wiedziały co przedstawiają oglądane malowidła. Mi natomiast podobało się bardzo, zwłaszcza płaskorzeźby na murze naprzeciwko kamienic. Prawdziwa plenerowa galeria sztuki 🙂

Drugie podwórko znajduje się po przeciwnej stronie ulicy Roosevelta, obok szkoły. Projekt pt. „Podwórko nasze atelier” przedstawia mieszkańców kamienic (również tych czworonożnych), ich codzienność, pasje i zainteresowania. Są tu również obrazy ukazujące bujną zieloną dżunglę, rajskie ptaki, egzotyczne zwierzęta, anioły, postaci mityczne, bohaterów bajek, dinozaury czy głębię oceanu. Są malowidła przypominające dziecięce rysunki, obok których widzimy prawdziwe dzieła sztuki. Czasami można odnieść wrażenie, że panuje tu swoisty misz-masz i niektóre obrazy nie pasują do siebie. Lecz tak ma właśnie być – w końcu to street-art. Naszym dzieciom w tej części bardzo się podobało. Tyle tu kolorów i bajkowych obrazów. Można dotknąć paszczy rekina, pogłaskać pawia czy zrobić sobie zdjęcie z gorylem. Niesamowite wrażenie robią wszystkie wypukłe elementy ceramiki oraz piękne płaskorzeźby.

Podsumowując

Uważam, że Kolorowe Podwórka to miejsce na tyle wyjątkowe, że warto się tu wybrać na spacer przynajmniej raz. To taka galeria sztuki na świeżym powietrzu, która posiada niepowtarzalny klimat. Należy jednak pamiętać, że Kolorowe Podwórka to nie tylko atrakcja turystyczna, lecz przede wszystkim miejsce zamieszkania wielu ludzi. Pod muralami często stoją zaparkowane samochody, na podwórku mogą bawić się dzieci, w bramie miniecie puste butelki po wódce, ktoś będzie wyprowadzał psa, ktoś inny po swoim psie”zapomni” posprzątać. To są dodatkowe atrakcje, o których warto wiedzieć wybierając się w to miejsce 🙂