Miejscem, które musicie koniecznie odwiedzić będąc w Karpaczu z dziećmi jest tamtejszy Park Bajek. Wcześniej niewiele wiedziałam na jego temat i raczej wyobrażałam sobie zwykły park z figurkami postaci z bajek. I miło się zaskoczyłam, bo okazało się, że figurek nie ma, za to jest multum innych atrakcji, przy których spokojnie można spędzić 2-3 godziny.

Co i gdzie?

Park Bajek znajduje się w Karpaczu przy ulicy Wilczej. Na terenie około 2,5 hektara znajduje się m.in. plac zabaw, tor do zjeżdżania na pontonach, trampolina, wodny plac zabaw oraz oczywiście budki, gdzie puszczane są bajki.

Nasze wrażenia

Do Parku Bajek wchodziliśmy o 10 rano, czyli zaraz po otwarciu. Prawie zawsze tak robimy, żeby uniknąć tłumów. Tym razem pan sprzedający bilety uspokoił nas, że jeszcze nie ma sezonu, więc zbyt wielu ludzi raczej nie będzie. I miał rację – podczas całego naszego pobytu w parku – byliśmy praktycznie sami. Pierwszą odwiedzoną przez nas atrakcją był plac zabaw, który znajduje się najbliżej wejścia. Plac zabaw całkiem przyzwoity, z ciekawymi konstrukcjami do wspinania się, do tego huśtawki, zjeżdżalnie, drabinki, karuzele itp.

Po zabawie na placu zabaw poszliśmy posłuchać bajek. Przy alejkach wokół parku porozstawiane są drewniane budki z różnymi bajkami, zarówno tymi klasycznymi np.”Jaś i Małgosia” jak i mniej znanymi np. „Titelitury” czy „Talary z gwiazd”. Trzeba jedynie nacisnąć przycisk i zasiąść wygodnie na ławeczce. W budce odsłania się kurtyna, oczom ukazują się lalkowe postaci, a z głośników wydobywa się opowieść. Podobne budki można spotkać na wrocławskim Jarmarku Bożonarodzeniowym. Nasze dziewczynki chętnie wysłuchały wszystkich bajek. Niektórych nawet po dwa razy. My również mogliśmy odświeżyć sobie nieco pamięć i przypomnieć sobie historie, które znamy jeszcze z własnego dzieciństwa.

Idąc wzdłuż alejki napotykamy kolejne atrakcje. Pierwsza to mini-koparki, które bardzo przypadły do gustu mojemu mężowi. Mógł zasiąść za sterami i poczuć się jak Bob Budowniczy. Tuż obok znajduje się stanowisko z rowerkami dla najmłodszych, a za nim trampolina. W tej samej części parku jest też słup do wspinaczki.

Wiele radości dostarczyła nam zabawa w strzelanie z procy oraz z pistoletów. Spokojnie, kulki są zrobione z gąbki, więc zabawa jest w pełni bezpieczna.

W upalne dni świetnie się sprawdzą Gry Wodne, czyli taki wodny plac zabaw umiejscowiony niedaleko karuzeli. W naszym przypadku najbardziej zainteresowana tą atrakcją była Julka, która generalnie lubi się taplać w wodzie i nie przepuści ku temu żadnej okazji.

Ostatnim odwiedzonym przez nas miejscem w Parku Bajek był tor do zjeżdżania na pontonach – Summer Tubing. Na pierwszy ogień poszłam ja, żeby przetestować, czy tor będzie odpowiedni dla Emilki i czy nie będzie się bała sama zjechać. Zjeżdżając oczywiście piszczałam jak mała dziewczynka (to akurat u mnie normalne), ale bardzo mi się podobało. Najlepsze było to, że chwilę po mnie startowała Emilka, która w ciszy, bez żadnych emocji zjechała sobie na dół jakby nigdy nic. I taka dumna była z siebie: „Mamo ja się nie bałam, a Ty się bałaś, bo krzyczałaś” 😉 Ech…starość.

Przydatne informacje

Czynne: codziennie od kwietnia do października od 10:00 do 18:00
Wstęp: Dzieci od 2 do 16 lat – 15 zł, w cenie biletu jeden zjazd na pontonie, dorośli – 10 zł, w cenie biletu jeden zjazd na pontonie. Bilet obowiązuje przez cały dzień, można wyjść z parku i wrócić po jakimś czasie na ten sam bilet.
Zjazd na pontonie: pojedynczy – 3 zł, 10 zjazdów – 20 zł