„Idealny rodzic nie istnieje i wszystkie inne rzeczy, które chciałbym wiedzieć o wychowaniu dzieci, zanim zostałem ojcem” to książka popularnego blogera Kamila Nowaka, autora bloga BlogOjciec. Jego twórczość jest mi znana od dawna i w większości zagadnień dotyczących wychowania dzieci w pełni się z nim zgadzam. Cenię go za życiową mądrość i poczucie humoru. Dlatego, gdy dowiedziałam się, że wydaje książkę, czekałam na nią z niecierpliwością. I niestety muszę powiedzieć, że troszkę się zawiodłam. Dlaczego? O tym na końcu, a tymczasem krótkie streszczenie treści.

Jesteśmy ważni

Autor podkreśla, że nasze potrzeby są tak samo ważne jak potrzeby dziecka. Gdy zaniedbamy siebie to nie będziemy w stanie odpowiednio zadbać o dzieci.

„Jeśli rodzic wykorzystuje ostatnie rezerwy i ma braki w podstawowych potrzebach, jest zestresowany, zabiegany, ma mało czasu, a dużo nerwów to nie będzie w stanie pomóc dziecku, gdy natrafi ono na problem i przyjdzie do rodzica po wsparcie.”

Dobry rodzic charakteryzuje się tym, że ma dobre intencje względem swojego dziecka i jest gotowy na własne doskonalenie, gdy natrafi na przeszkody. Nikt nie jest doskonały i każdy popełnia błędy.

„To nie pojedyncze sytuacje mają znaczenie tylko to, co robimy przez większość czasu – nie obwiniaj się za pojedyncze błędy wychowawcze”.

BlogOjciec podkreśla też jak ważna jest rola taty w procesie wychowania dziecka i uczula innych ojców, aby nie dali wmówić sobie, że się nie nadają, a tym samym, aby nie dali się zepchnąć na dalszy plan.

Zmiany są dobre

Wraz z pojawieniem się nowego członka w rodzinie, nasze życie zmienia się o 180 stopni. Trzeba pamiętać, że prawdziwy obraz rodzicielstwa znacznie odbiega od tego pokazywanego w mediach. Jeżeli spotykacie się z cukierkową wizją to musicie wiedzieć, że nie jest aż tak słodko. Jeśli spotykacie się z kolei z dramatyczną wizją – to też bierzcie na to poprawkę, bo wcale nie jest aż tak źle. Chodzi o to, żeby jakoś specjalnie się nie nastawiać jak to będzie, bo każde dziecko jest inne. Nawet rodzice wielu dzieci bywają często zagubieni, gdy pojawia się kolejne dziecko, bo nie są w stanie przewidzieć, co ich czeka tym razem. Jakby nie było, trzeba tak patrzeć na zmiany, aby widzieć w nich pozytywy. Dużo zmian jest na lepsze – konkretnie poukładane priorytety, docenianie wolnych chwil, lepsza organizacja.

Rodzice są fundamentem

Dziecko nie jest od tego, by naprawiać czy ratować związek, więc nie obarczajmy go odpowiedzialnością za życie dorosłych ludzi już na samym początku jego drogi. Ważne, aby przed pojawieniem się dziecka poukładać relacje między sobą, a nie liczyć na to, że poukładają się one dzięki dziecku. Niestety może być zupełnie odwrotnie, gdyż dziecko to prawdziwy sprawdzian dla trwałości związku.

Poznaj swojego gada

Nasz mózg dzieli się na mózg racjonalny, mózg ssaczy oraz najbardziej pierwotny – mózg gadzi. To ten ostatni aktywuje się w sytuacji zagrożenia i stawia sobie za cel zapewnienie bezpieczeństwa poprzez atak, ucieczkę lub znieruchomienie. Im dziecko jest młodsze tym większe prawdopodobieństwo, że w sytuacji stresującej kontrolę przejmie mózg gadzi bez jakiegokolwiek udziału dziecka.

Gdy dzieckiem kieruje mózg gadzi i potrzebuje ono ucieczki należy mu pozwolić na taką reakcję, pamiętając o tym, by przede wszystkim zapewnić dziecku bezpieczeństwo. Podobnie w przypadku ataku – należy unieruchomić dziecko i zapewnić mu bezpieczne miejsce na wyciszenie emocji. Gdy do głosu dojdzie mózg ssaczy dziecko będzie potrzebowało przytulenia, a gdy kontrolę przejmie mózg racjonalny – wtedy przychodzi czas na rozmowę.

Tradycyjne nie znaczy lepsze

Metody wychowawce oparte na stosowaniu kar cielesnych wcale nie są dobre i nie jest żadnym argumentem fakt, że „my jakoś wyrośliśmy na ludzi”. Jest ogromna liczba badań potwierdzających wpływ przemocy fizycznej na problemy natury psychicznej w dorosłym życiu. Zresztą jaki jest sens stosowania klapsów, gdy dzieckiem rządzi mózg gadzi. Dziecko nie rozumie wtedy co robi źle, a kara może jedynie wzmocnić jego strach, poczucie zagubienia czy niezrozumienia, które były przyczynami jego zachowania. Natomiast, gdy dziecko jest już spokojne i gotowe na rozmowę to jaki jest sens jego bicia?

„Przemoc, zarówno fizyczna, jak i psychiczna, prowadzi do strachu, który z kolei jest bardzo dobrym nauczycielem kłamstwa”.

idealny-rodzic-nie-istnieje

Autor namawia też, aby odejść od modelu wychowywania dzieci posłusznych, a zamiast tego uczyć je jak podejmować dobre decyzje, żeby gdy zajdzie taka potrzeba umiały się sprzeciwić i powiedzieć, że czegoś nie zrobią.

„Jeśli nauczymy je być posłusznymi, będą szukać kogoś, komu mogą być posłuszne, gdy nas nie będzie w pobliżu.”

Dziecko nie jest (wyłącznie) wynikiem wychowania

idealny-rodzic-nie-istnieje

Na zachowanie dziecka mają wpływ: sposób wychowania, charakter, temperament i środowisko. A to czy wpływ rodzica będzie skuteczny, zależy w dużym stopniu od siły i jakości relacji z dzieckiem. Dlatego tak ważne jest wspólne wartościowe spędzanie czasu.

idealny-rodzic-nie-istnieje

Przygotuj teren i obserwuj

Pozwól dzieciom pomagać przy wykonywaniu codziennych obowiązków. Jeżeli będziesz odtrącać ich gotowość do współpracy, bo robią coś zbyt wolno lub nieprecyzyjnie to nauczą się, że nie warto pomagać. Gdy poświęcisz swój czas, aby nauczyć dzieci wykonywania różnych prac skorzysta na tym twoje dziecko, które szybciej będzie samodzielne oraz ty, bo dzieci wyręczą cię z części obowiązków.

Autor jest również zwolennikiem mniejszej liczby zabawek. Dzieci, które mają mniej zabawek uczą się dbać o swoje przedmioty i je szanować, łatwiej odkrywają w sobie pasje i talenty, chętniej też czytają, piszą i malują. Mniejsza ilość zabawek wpływa na rozwój kreatywności, wyobraźni i wzbogacenie umiejętności społecznych.

Jak dać dziecku to, czego potrzebuje, a nie to, czego chce?

Dzieci komunikują nam swoje potrzeby poprzez zachowanie. My musimy nauczyć się jak je odgadywać.

idealny-rodzic-nie-istnieje

Niezwykle ważne w procesie wychowania jest nauczenie dziecka czym jest sukces i jak reagować na porażkę. Pozwólmy dzieciom popełniać błędy – to nieodzowna część procesu nauki. Nauczmy je też, że sukces zależy od ciężkiej pracy i wytrwałości, a nie od wrodzonych umiejętności czy talentu.

idealny-rodzic-nie-istnieje

Podręcznikowe dzieci nie istnieją

Zaakceptujmy dzieci takimi jakie są i nie przerzucajmy na nie swoich niespełnionych ambicji.

idealny-rodzic-nie-istnieje

Pozwólmy dzieciom być dziećmi. Nie wypełniajmy im całego wolnego czasu dodatkowymi zajęciami. Dzieci więcej mogą skorzystać biegając po podwórku z innymi dziećmi, z którymi wchodzą w interakcje i wspólnie się bawią, niż z prywatnym nauczycielem.

idealny-rodzic-nie-istnieje

„Obyś żył w ciekawych czasach” – chińskie przysłowie i przekleństwo w jednym.

Żyjemy w dziwnych czasach, gdzie każdy nasz ruch i każda decyzja podlega ciągłej ocenie przez otoczenie. Warto pamiętać, że rodzicielstwo to nie rywalizacja. My jako rodzice wiemy najlepiej co jest dobre dla naszego dziecka. Nie traktujmy jako wyroczni osób z większą ilością dzieci, psychologów, znajomych czy autorów poradników. Pamiętajmy, że coś co sprawdza się w przypadku jednego dziecka, niekoniecznie sprawdzi się u drugiego. Zaufajmy swojej intuicji i starajmy się przeżywać ten czas tak, by pozostały po nim same szczęśliwe wspomnienia. Nauczmy się celebrować zwykłe momenty, tak jak robią to dzieci. Wszystko się kończy, wszystkie te ciężkie chwile też kiedyś miną i jeszcze za nimi zatęsknimy.

Podsumowanie

Dla kogo jest ta książka? Jak sam autor sugeruje w podtytule – raczej dla osób, które dopiero spodziewają się dziecka. Są to porady, które dobrze jest poznać zanim zostaniemy rodzicami. Jeśli macie już dzieci to niczego szczególnego raczej się z tego poradnika nie dowiecie. Jeśli dodatkowo lubicie czytać tego typu literaturę to prawie więcej niż pewne, że będziecie rozczarowani. Według mnie tematy zostały poruszone bardzo ogólnikowo i brakuje tu jakiejś głębszej analizy wszystkich zagadnień. Dodatkowo autor dość często raczy czytelników mądrościami w stylu Paulo Coelho, co mnie osobiście troszkę drażniło:

To co mnie rozczarowało najbardziej to mała ilość wartościowej treści. Nie liczyłam dokładnie, ale odniosłam wrażenie, że połowę jej zawartości stanowią obrazki i cytaty innych osób. I tu też nie będzie niczego odkrywczego – kto zna twórczość BlogOjca, spotkał się już na pewno wcześniej z tymi cytatami i rysunkami. I jeszcze ta olbrzymia czcionka i rozstrzelony tekst…gdyby tak zmniejszyć ją do normalnych rozmiarów okazałoby się, że książka jest o połowę cieńsza. A niestety „Idealny rodzic nie istnieje” nie należy do tanich książek, więc za taką cenę zdecydowanie oczekiwałabym czegoś lepszego. Czy jest to poradnik, który polecam? Jedynie osobom, które dopiero oczekują dzieci oraz wszystkim tym, którzy nie przepadają za czytaniem poradników – ten jest skondensowaną dawką niezbędnej wiedzy, którą pochłania się niezwykle szybko. Wszystkim pozostałym polecam raczej czytanie bloga Kamila Nowaka, tam znajdziecie zdecydowanie więcej ciekawej treści na temat wychowania dzieci.

Książkę możecie kupić tutaj.