W dniach 21-22 maja 2017 odbyły się we Wrocławiu Targi Mother & Baby. Impreza przeznaczona jest generalnie dla kobiet w ciąży oraz rodziców dzieci od 0 do 9 lat. Ma poszerzać świadomość rodziców dotyczącą rozwoju, wychowania i opieki nad dzieckiem oraz pomóc w pierwszych krokach bycia rodzicem.

Tegoroczna edycja miała miejsce we Wrocławskim Centrum Kongresowym, a nie w Hali Stulecia, jak to bywało w poprzednich latach. Więc już od samego wejścia miało się wrażenie, że jest to dosyć mała impreza z niewielką ilością wystawców. Ja osobiście pamiętam te targi z czasów, gdy pracowałam w pewnej firmie farmaceutycznej z produktami dla dzieci, a było to około 2010 roku. Wtedy było to ogromne wydarzenie z mnóstwem wystawców i ogromną liczbą zwiedzających. Wszystkie liczące się na rynku firmy z artykułami dla dzieci brały w tych targach udział. W tym samym czasie odbywało się po kilka wykładów, konsultacji, konkursów i zajęć dla dzieci. Trzeba było wybierać z oferty to co nas najbardziej interesowało.

A tym razem? Raczej trzeba było czekać na coś ciekawego. Jedno pomieszczenie z wykładami, dosłownie kilku prelegentów, kilka okrojonych tematów. Z ciekawych atrakcji wymieniłabym tylko Akademię Pawła Zawitkowskiego, gdzie można było zasięgnąć porad różnych specjalistów od rozwoju dzieci, posłuchać wykładów i warsztatów pana Pawła, kupić książki i zabawki oraz wypuścić swoje dziecię, żeby się trochę wybawiło w strefie zabaw.

Jeśli chodzi o wystawców to naprawdę nie było tego za wiele. Na palcach obu rąk mogłabym wymienić tych, których oferta mnie zainteresowała. Wśród nich m.in. Bank Komórek Macierzystych, Klub Mamuśki, Supermami (kojce, poduszki ciążowe, rogale do karmienia),  Mommy Mouse (pieluszki wielorazowe), kilka firm z ubrankami czy zabawkami hand-made. Warto było przyjechać jeśli ktoś chciał wziąć udział w warsztatach z chustonoszenia albo kupić w dobrej cenie chustę czy nosidło. Myślałam, że będzie więcej firm z różnymi gadżetami i nowinkami z branży. Jakieś super foteliki, wózki, sprzęty. A tu niestety nic, czego bym nie znała i o czym bym wcześniej nie słyszała. Tak więc lekkie rozczarowanie. Organizator w swojej broszurze zapewnia, że stale podnosi poziom targów. Nie wiem jak w przypadku innych miast, ale we Wrocławiu było zdecydowanie słabiej niż jeszcze kilka lat temu.