W dniach 24-25.09.2016 odbyła się we Wrocławiu w Hali Stulecia XV jubileuszowa edycja imprezy Targi ZOO-BOTANICA 2016. Na stronie organizatora można było przeczytać o niezliczonych atrakcjach czekających na odwiedzających największą imprezę zoologiczno-botaniczną w Polsce.Zachęcona programem i licznie rozwieszonymi na mieście billboardami postanowiłam z rodziną odwiedzić wystawę. I się rozczarowałam.
Myślałam, że pokażę dziecku ciekawe okazy zwierząt terrariowych, rybek, różne rasy psów i kotów. Liczyliśmy też na możliwość zrobienia fajnych zdjęć. Szczerze? Nie było co fotografować. Na miejscu zastaliśmy niestety pustki, mało wystawców i mało odwiedzających. Wydawało nam się, że większość stoisk należy do branżowych organizacji i stowarzyszeń hobbystycznych. Całe nasze wyjście uratowały tylko koty, które były reprezentowane chyba najliczniej i które jako jedyne potrafiły przykuć uwagę naszej półtorarocznej córki. Z psów widzieliśmy jedynie pokaz owczarków niemieckich i zaprzęgów psów husky. Dla dziecka było to mało atrakcyjne. Jak na największą wystawę terrarystyczną i akwarystyczną to ta była wyjątkowo uboga. Na żadne „niezliczone” atrakcje też nie trafiliśmy. Być może przyjechaliśmy o złej porze. Ale gdy pisałam na FB prośbę o podanie dokładnych godzin poszczególnych atrakcji – niestety nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Na stronie organizatora też nie doszukałam się takich informacji. Całą wystawę obeszliśmy w jakieś pół godziny, a za tę wątpliwą przyjemność zapłaciliśmy 2 x 17 zł.
Być może mieliśmy zbyt wysokie oczekiwania co do tej imprezy. Być może nie jest to impreza dla rodzin z dziećmi. Nam się nie podobało i na pewno w przyszłym roku na nią nie pójdziemy.