Po długiej, trwającej pół roku zimie wreszcie w maju przyszła wiosna. Prognozy na niedzielę były bardzo obiecujące – ponad 20 stopni i słonecznie. Taki dzień trzeba było odpowiednio wykorzystać, więc wybraliśmy się na wycieczkę w bardzo urocze miejsce – był to Zespół Pałacowo-Parkowy w Żmigrodzie.

Co i gdzie?

Z Wrocławia do Żmigrodu dojedziecie teraz szybko nową drogą S5. Nam od strony Bielan podróż zajęła około 45 minut. Warto się więc tam wybrać nie tylko w weekend, ale nawet w jakieś zwykłe popołudnie. W skład Zespołu Pałacowo-Parkowego wchodzą ruiny pałacu, baszta oraz przyległy park. Historia tego miejsca jest bardzo burzliwa i sięga 1296 r. Początkowo była tu warownia, następnie zamek, później twierdza, aż do przebudowy obiektu w pałac przez jego właścicieli – rodzinę von Hatzfeldt. Niestety okazała rezydencja została spalona w styczniu 1945 przez Armię Czerwoną, a zniszczone skrzydło południowe rozebrano. W latach 2007-2008 gmina Żmigród przeprowadziła renowację tego miejsca, zabezpieczając i wzmacniając ruinę. Z kolei w 2012 r. do istniejącej części dobudowano metalowy trejaż – symbolizujący nieistniejące już długie skrzydło pałacowe.

Nasze wrażenia

Zespół Pałacowo-Parkowy robi ogromne wrażenie. To jedna z tych wycieczek, gdzie człowiek nie może przestać się zachwycać. W zeszłym roku podobne odczucia miałam tylko w Arboretum w Stradomii oraz nad Wodospadem Wilczki. Jest tu po prostu przepięknie!
Na pewno największym atutem tego miejsca są ruiny. Widniejąca z daleka fasada pałacu wraz z przystającą do niej metalową konstrukcją prezentują się wspaniale. W pierwszej kolejności odwiedziliśmy trejaż porośnięty różanymi krzewami. Na ścianach widnieją stare fotografie przedstawiające nieistniejące już sale tej części pałacu. To właśnie tu w „Dużym Salonie” w 1813 r. ustalono tzw. Protokół Żmigrodzki, będący strategią decydującego etapu w wojnie przeciwko Napoleonowi. W zamku przebywali wtedy m.in. król pruski Fryderyk Wilhelm III, car Aleksander I, następca tronu szwedzkiego Karol Jan Bernadotte oraz posłowie Anglii i Austrii. Klimat tego miejsca jest niesamowity, można wręcz poczuć ducha historii.

Następnie udaliśmy się zwiedzać ruiny pałacu. Postawiono tu drewniane podesty i schody prowadzące na zburzone piętro rezydencji. Również tutaj na ścianach powieszono dawne fotografie ukazujące poszczególne sale, komnaty i korytarze. Dzięki temu możemy sobie łatwo wyobrazić jak to miejsce wyglądało przed ponad stu laty. Dzieci oczywiście były zachwycone tym, że jest tu tyle zakamarków i przejść. Ruiny okazały się być świetnym placem zabaw.

Przed pójściem na spacer po parku chciałam jeszcze wejść na taras widokowy znajdujący się na samej górze baszty. Baszta jest najstarszą zachowaną do dziś w całości budowlą Zespołu Pałacowo-Parkowego, zbudowaną w 1560 roku jako obronna wieża mieszkalna. Obecnie mieści się tu Punkt Informacji Turystycznej, wystawa stała, sala konferencyjna, sala rycerska na kameralne koncerty i wystawy oraz apartament hotelowy. Niestety na drzwiach wisiała kartka z informacją, że baszta jest nieczynna do odwołania.

Przypałacowy park

Tuż przy ruinach znajduje się piękny zadbany park. Spacerując jego alejkami wiele razy czułam się jak w bajce. I nie wiem czy to przez to, że tak bardzo tęskniłam za ciepłem, słońcem i zielenią, czy naprawdę jest tu tak cudownie. Myślę, że i jedno i drugie 🙂 W parku poza bujną roślinnością i stawem z fontanną, znajdziecie wiele elementów drewnianej architektury, które dodają niesamowitego uroku. Są mostki, altanki, pomost i japoński domek. Jest wydzielone miejsce do grilla z ławkami i paleniskiem, które można wynająć. Są stanowiska dla wędkarzy. Są stoliki do gry w szachy oraz boisko do gry w bule. No i najważniejsze dla dzieci – jest plac zabaw 🙂 Czy to wszystko razem wzięte nie sprawia, że Zespół Pałacowo-Parkowy w Żmigrodzie jest wymarzonym kierunkiem na weekendową wycieczkę?

Przydatne informacje

Wstęp na teren ruin i parku jest bezpłatny. Płatne jest jedynie zwiedzanie baszty: bilet normalny 5 zł, bilet ulgowy 3 zł.
Parking znajduje się przy ulicy Parkowej od strony rzeki Barycz. Można też zaparkować pod samymi ruinami.
W podziemiach ruin znajduje się Restauracja Zamkowa (niestety przed 12.00 była jeszcze zamknięta, więc nie mam zdjęć wnętrza).
Koszt wynajmu miejsca do grillowania – 150 zł, po wcześniejszej rezerwacji telefonicznej bądź mailowej.
Więcej informacji znajdziecie na stronie Informacji Turystycznej.