Dokładnie tydzień temu o tej porze rozpoczynaliśmy nasz przedłużony weekend w Kudowie-Zdroju. Wstępny plan był taki, aby na początek odwiedzić Zoo Safari w Czechach (z Kudowy jest tam bardzo blisko, nie to co z Wrocławia). Jednak ze względu na sytuację z koronawirusem musieliśmy porzucić te plany i zorganizować sobie ten pobyt nieco inaczej. Postanowiliśmy w piątek z rana zaliczyć Błędne Skały, aby uniknąć tłumów turystów i nie pchać się na żadne popularne szlaki w weekend. Udało się! Podczas naszej wędrówki na szlaku minęliśmy tylko jedną rodzinę.
Co i gdzie?
Błędne Skały to malowniczy labirynt szczelin i zaułków, oddzielających bloki skalne o różnych formach. Wiele z nich ma swoje nazwy nawiązujące do ich kształtu np. Stołowy Głaz, Skalne Siodło, Okręt, Kurza Stopka czy Dwunożny Grzyb. Labirynt znajduje się na obszarze Parku Narodowego Gór Stołowych na wysokości 853 m n.p.m., między Kudową-Zdrojem a Karłowem.
Nasze wrażenia
Zacznijmy od drogi na szczyt. Gdy przed wyjazdem szukałam w internecie informacji skąd wyruszyć i na jakim parkingu zostawić auto, to pojawiały mi się głównie dwie propozycje. Pierwsza to darmowy parking dolny – YMCA, przy Drodze Stu Zakrętów, skąd na Błędne Skały prowadzi szlak niebieski. Jego przejście zajmuje około 75 minut, a trasa ma długość 3,5 km. Druga opcją jest wjazd na samą górę na płatny parking, skąd do celu macie jakieś 5 minut. Parking kosztuje 30 zł i niestety czasami można utknąć tu w korku, gdyż wjazdy odbywają się ruchem wahadłowym i przy dużym natężeniu turystów trzeba czasem trochę poczekać. Jednak jeżeli jedziecie od strony Kudowy to możecie wybrać podejście szlakiem zielonym, który prowadzi od Kudowy-Zdrój przez Kaplicę Czaszek i Pstrążną. Trasa ta jest dosyć długa i może zająć ponad 3 godziny, ale właściciel Willi Nad Potokiem, w której się zatrzymaliśmy poradził nam, aby podjechać samochodem do Bukowiny Kłodzkiej i stanąć na parkingu pod Szpitalem Orlik. Nam udało się zaparkować nawet 200 m za szpitalem, dokładnie w miejscu gdzie zaczynał się ostatni odcinek szlaku na Błędne Skały. Tablica informacyjna mówiła o 30 minutach, natomiast nam wejście z dziećmi zajęło jakieś 40 minut.
Początkowo podejście jest bardzo łagodne i przypomina zwykły spacerek przez las. W miarę pokonywania kolejnych metrów na szlaku pojawiało się coraz więcej kamieni, a na samym końcu droga zmieniła się w prawdziwą wspinaczkę po głazach. Było naprawdę stromo i o ile starsza córka świetnie sobie poradziła, o tyle młodsza musiała być przeze mnie mocno asekurowana. W każdym razie daliśmy radę i satysfakcja na końcu była przeogromna.
Zaraz po wejściu na Błędne Skały można zobaczyć rozwidlenie. Na prawo droga prowadzi na właściwy labirynt, a na lewo na punkt widokowy Skalne Czasze. Ponieważ trasa jest raczej jednokierunkowa to najpierw poszliśmy podziwiać widoki. Nie zatrzymaliśmy się tu jednak na zbyt długo, bo strasznie wiało, a dwa że dziewczynki chciały już wreszcie znaleźć się w labiryncie.
Trasa przez Błędne Skały prowadzi po drewnianej kładce, więc to nie jest tak, że można się tu zgubić, albo że trzeba szukać właściwej drogi. Z tego względu jest to idealna atrakcja zarówno dla dorosłych jak i dzieci, które doskonale wiedzą, gdzie mają iść. Emilka przez większość trasy szła jako pierwsza i była ogromnie dumna z tego, że to ona nas prowadzi. Tuż za nią tuptała młodsza Julka, która nie ustępowała jej ani na krok. Podczas spaceru w skalnym labiryncie mija się wiele skalnych form o przedziwnych kształtach. Wymyślanie do czego podobny jest jakiś głaz stanowiło dodatkową atrakcję. Najbardziej ciekawe skały posiadają swoje nazwy, które są widoczne na tabliczkach. Dzięki temu na pewno ich nie przeoczycie. Uwaga – przejście trasy może być nieco problematyczne dla osób o większych gabarytach albo posiadających duże plecaki. Momentami szczeliny mają tylko kilkadziesiąt centymetrów szerokości i naprawdę trudno jest się przez nie przecisnąć. Bez wątpienia wizyta na Błędnych Skałach dostarcza wielu wrażeń i jest świetną zabawą dla każdego. Przejście całego labiryntu zajęło nam jakieś 30 minut, ale to przez to, że dziewczyny naprawdę pędziły i na trasie nie musieliśmy wymijać innych odwiedzających. Jeżeli wybierzecie się w okresie wzmożonego ruchu turytów albo bardzo lubicie robić zdjęcia to możecie spędzić tu więcej czasu. Ale powiem Wam, że warto. Tu jest naprawdę magicznie, człowiek czuje się jakby był w innym świecie.
Droga powrotna prowadzi naokoło skalnego labiryntu, bokiem góry. Rozpościerają się stąd piękne widoki na okolicę, które można podziwiać z licznych punktów widokowych. My jednak nie zatrzymywaliśmy się na zbyt długo, gdyż tego dnia mocno wiało i dzieciom było trochę zimno. O ile pośród skał labiryntu była przyjemna temperatura, tak już na odsłoniętej przestrzeni wiało mocno chłodem. Pewnie latem jest o wiele przyjemniej.
Podsumowując
Wycieczka na Błędne Skały była jedną z ciekawszych jakie mieliśmy do tej pory. Uważam, że jest to miejsce, które trzeba zobaczyć chociaż raz w życiu. I nie bójcie się przyjechać tu z dziećmi – na pewno dadzą sobie radę, a do tego będą mieć niesamowitą frajdę z przejścia takiej trasy. Nie wybierałabym się jednak z niemowlakami, bo ani wózkiem ani w chuście nie dacie rady się tu przecisnąć. No i teraz apel, aby w czasie epidemii starać się jednak unikać weekendowych wycieczek, jeśli tylko macie taką możliwość.
Przydatne informacje
Bilety: normalny – 12 zł, ulgowy – 6 zł, dzieci do lat 7 – bezpłatnie
Bilety na Błędne Skały i Szczeliniec można kupić online.
Otwarte od 20 kwietnia do 31 października.
Wiele aktualnych informacji znajdziecie na stronie internetowej Parku Narodowego Gór Stołowych
Z ciekawostek: w Błędnych Skałach kręcono m.in. Opowieści z Narnii: Książę Kaspian
Legenda o powstaniu Błędnych Skał – tutaj