Długo zastanawialiśmy się nad tym, gdzie polecieć w tym roku na wakacje. Braliśmy pod uwagę Wyspy Kanaryjskie i Grecję. Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy się na Złote Piaski w Bułgarii. Dlaczego? Po ciężkim zeszłym roku, gdzie w okresie letnim urodziła się Julka, remontowaliśmy mieszkanie, do którego później się przeprowadzaliśmy, stwierdziliśmy, że w tej chwili najbardziej potrzebujemy błogiego lenistwa i wypoczynku. Plaży, słońca, basenu i nicnierobienia. Wszystkie piękne zakątki Europy zostawiliśmy sobie na później, gdy Julka będzie już chodzić (w tej chwili stawia dopiero pierwsze kroki, ale głównie porusza się raczkując). Wtedy zwiedzanie czegokolwiek będzie dużo łatwiejsze i będziemy mogli w pełni się tym wszystkim cieszyć. Jeżeli też szukacie opcji na plażowanie i kąpiele wodne to polecam Wam Bułgarię.
Hotel
Podczas naszych wakacji mieszkaliśmy w hotelu Melia Grand Hermitage. Po tygodniu spędzonym w tym miejscu uważam, że jest ono idealne dla rodzin z dziećmi, zresztą takich gości było w hotelu najwięcej. I to właśnie z myślą o nich powstało tu tyle atrakcji. Po pierwsze jest kilka dosyć dużych basenów zewnętrznych o różnej głębokości, gdzie dzieciaki mogą szaleć do woli. Po drugie jest kilka ekstremalnych zjeżdżalni, z których sama bałabym się zjechać, a były oblegane prawie cały czas. Emilka również zjechała z jednej z nich w towarzystwie taty, ale nie chciała już więcej tego powtórzyć. Chyba jest jeszcze za mała na takie przygody. W hotelu działa Mini Club, gdzie można zostawić dziecko powyżej 4 roku życia pod opieką animatorów, a samemu korzystać w spokoju z uroków urlopu. Młodsze dzieci również mogły korzystać z Mini Clubu, jednak pod opieką rodziców. Mini Club to taka typowa sala zabaw z kulkami, zjeżdżalnią, jeździkami i mnóstwem zabawek. Animatorzy organizują tam różne zajęcia takie jak: malowanie farbkami czy lepienie z masy solnej. Na terenie hotelu jest jeszcze plac zabaw, park linowy, trampoliny oraz kurtyny wodne dla najmłodszych. Wieczorami na scenie miały miejsce dyskoteki dla dzieci Mini Disco oraz różne pokazy tańca. Byliśmy dwa razy na tych wieczornych atrakcjach i Emi była zachwycona. Chyba muszę ją zabrać na jakieś muzyczne przedstawienie.
Poza tym hotel jest bez zarzutu. Duże pokoje z balkonami i sporą łazienką, bardzo miła i pomocna obsługa, ogromny wybór jedzenia, które było pyszne i bardzo różnorodne. W hotelu działa siłownia, spa, pokój gier z bilardem i stołami do ping-ponga, sala telewizyjna, gdzie można było oglądać mundial oraz basen kryty, który ratował nas w pochmurne dni.
Plaża
Główną atrakcją dla naszych dziewczyn była zdecydowanie plaża. Szeroka, z fajnym miękkim piaskiem i toną pięknych muszelek przy brzegu. Morze, z dość łagodnym zejściem, również bardzo spodobało się naszym córkom. Dni spędzone na plaży pozwoliły nam prawdziwie odpocząć i mimo tego, że ciągle trzeba było pilnować, żeby Julka nie jadła piasku, a Emilka nie bawiła się petami, chętnie tam przesiadywaliśmy.
Plaże w Złotych Piaskach usiane są leżakami i aby móc uprawiać plażing trzeba wykupić sobie miejsce. Koszt całodniowej rezerwacji leżaka to 10 lewów (1 lew = 2,24 zł), podobnie sprawa wygląda z parasolem. Przy plażach oczywiście roi się od knajp i barów, usytuowanych przy pobliskiej promenadzie.
Okolica
Szczerze powiedziawszy to w Złotych Piaskach nie ma za bardzo co oglądać. W okolicy nie znajdziecie jakichś urokliwych miejsc ani zapierających dech w piersiach widoków. Wzdłuż plaży rozciąga się promenada, po której kursuje turystyczna kolejka. A generalnie to same hotele, restauracje, bary i stragany.
Delfinarium
W jeden z pochmurnych dni (serio serio – mieliśmy pochmurne dni) wybraliśmy się na wycieczkę do Warny do delfinarium. Nastawiliśmy się na super show i niestety troszkę się zawiedliśmy. Po pierwsze pokaz miał trwać 45 minut, a trwał 35 i w chwili, gdy myślałam, że teraz pokażą coś ekstra okazało się, że to koniec. Kilka wyskoków nad wodę, odbijanie piłek, popychanie łódki i to by było w sumie na tyle. Duża część show to żarty z osoby wybranej z publiczności do karmienia delfinów. Delfiny są tu trochę na drugim planie, dlatego po pokazie czuliśmy pewien niedosyt. Cała przyjemność kosztuje 25 lewów dla osoby dorosłej i 20 lewów dla dzieci.
Podsumowując
Złote Piaski w Bułgarii klimatem trochę przypominają polskie wybrzeże. Można się więc tu poczuć jak u siebie. Jeśli nastawiacie się na plażowanie i odpoczynek nad hotelowym basenem to jest to dobry wybór. Słoneczna pogoda, piękne piaszczyste plaże i ciepłe morze. W dodatku lot z Wrocławia do Warny trwa niecałe dwie godziny, co jest dodatkowym atutem, zwłaszcza podczas podróży z dzieckiem. Jeśli natomiast lubicie zwiedzać i podziwiać piękne krajobrazy to może lepiej wybierzcie inny kierunek.