Miał być wpis z wyjścia do zoo i afrykarium, a będzie niestety tylko z afrykarium. Bo jak już zaplanowaliśmy konkretny weekend i specjalnie przyjechali do nas znajomi z dziećmi z Inowrocławia, to jak na złość lało jak z cebra. Tyle co udało nam się jeszcze przed ulewą dojść do budynku afrykarium zatrzymując się po drodze przy kilku klatkach ze zwierzakami, zwiedzić afrykarium, a jak już wyszliśmy to lunęło i tak lało do samego wieczora. Pech. Tak więc relacja z zoo będzie na wiosnę, bo planujemy wybrać się tam ponownie jak zwierzęca zagroda będzie pełna młodych.
Co i gdzie?
Afrykarium mieści się na terenie Wrocławskiego Zoo, gdzie w 21 basenach i akwariach żyje 250 gatunków ryb. Nazwa powstała z połączenia słów Afryka i akwarium i dokładnie odzwierciedla to co znajdziemy w obiekcie. Na ogromnej powierzchni zostały ukazane różnorodne ekosystemy związane ze środowiskiem wodnym Afryki. Zwiedzimy tu następujące strefy: Morze Czerwone, Afrykę Wschodnią, Kanał Mozambicki, Wybrzeże Szkieletów oraz Dżunglę nad rzeką Kongo.
Nasze wrażenia
Bardzo trudno jest mi ocenić afrykarium i powiedzieć jednoznacznie czy nam się podobało czy nie. Generalnie jest to super atrakcja. Uważam, że każdy powinien ją zobaczyć, a już w szczególności wszyscy z dziećmi. Akwaria robią ogromne wrażenie. Wielkie szyby i przeszklone tunele, gdzie na wyciągnięcie ręki można obserwować przepływające żółwie, rekiny, płaszczki, pingwiny czy różnokolorowe gatunki ryb to atrakcja, która zachwyca każdego. Poszczególne sale bardzo dokładnie odwzorowują klimat i charakter danego regionu Czarnego Lądu, czujemy że naprawdę przenosimy się na inny kontynent. Warto więc wybrać się tu dla tych przeżyć. Z drugiej strony ilekroć jesteśmy w afrykarium to po wyjściu jesteśmy tak umordowani, że mamy serdecznie dość tego typu wycieczek. Wszystko za sprawą tłoczących się w ciasnych przejściach tłumów zwiedzających. Najbardziej oblegane są oczywiście okolice akwariów. Aby dostać się do szyby i móc z bliska obserwować pływające tam zwierzęta, często poruszamy się tempem jak przy wyjściu z kościoła po Pasterce. Po jakimś czasie robi się tak duszno, że człowiek marzy tylko o tym, żeby się stamtąd wydostać. O zrobieniu ciekawego zdjęcia można zapomnieć, ciągle ktoś szturcha, przepycha się albo coś zasłania. Nie wiem czy coś można na to poradzić, dostęp do szyb jest ograniczony, a chętnych do zwiedzania dużo. Jedyna moja rada to unikać weekendów, zwłaszcza wakacyjnych, a już broń Boże długich. Byliśmy kiedyś w afrykarium po świętach Bożego Narodzenia i zwiedzało się zupełnie inaczej. Również luźniej jest w tygodniu, więc jeśli tylko macie możliwość wyboru wtorku zamiast soboty to zróbcie to. Dla własnego dobra, bo tłumy nie tylko zbierają się w afrykarium, ale już przed samym wejściem do zoo przy kasach.
Przydatne informacje
Aktualizacja listopad 2024!
Czynne: codziennie od 9 do 16 lub 18 w zależności od pory roku (warto wcześniej sprawdzić godziny otwarcia na stronie www)
Bilety – zwiedzanie Afrykarium w cenie biletu wstępu do zoo: normalny – 70 zł, ulgowy – 60 zł, rodzinny (2 os. dorosłe + 1-3 dzieci) – 230 zł, roczny normalny – 120 zł, roczny ulgowy – 80 zł, dzieci do lat 3 – wstęp bezpłatny