Jakiś czas temu, a konkretnie na początku 2020 r. rozpoczęłam na blogu serię wpisów pt. „Zjedzmy coś na mieście”, w której opisałam Bułkę z masłem, Shrimp House i (nieistniejący już niestety) Gluten Appetit na Zwycięskiej. Chwilę po tym przyszedł koronawirus, a wraz z m.in. zamknięcie restauracji. Porzuciłam wtedy ten pomysł i na blogu skupiłam się bardziej na opisywaniu wycieczek za miasto. Teraz, gdy wszystko powoli wraca do normy i my też częściej zostajemy we Wrocławiu chciałabym wrócić do relacjonowania naszych wizyt w restauracjach. Tym razem jednak nie pod szyldem „Zjedzmy coś na mieście”, lecz w cyklu „Miejsce na rodzinny obiad”. Nowa koncepcja opiera się na tym, by pokazywać Wam miejsca przyjazne rodzinom i przede wszystkim dzieciom. Nie będą to przypadkowe restauracje, lecz wyselekcjonowane pod kątem udogodnień dla osób z dziećmi. Kryteria są trzy: menu dziecięce, kącik zabaw dla dzieci (lub chociaż jakieś kolorowanki przyniesione do stolika) i przewijak w toalecie (oczywista oczywistość).
Ovo Bar & Restaurant
Na początek – Ovo Bar & Restaurant, która pod względem tych kryteriów mocno wyróżnia się na tle konkurencji. Restauracja znajduje się w budynku Double Tree by Hilton, z wejściem od strony patio. Idąc chodnikiem wzdłuż Podwala czy alei Słowackiego nie zobaczycie szyldu restauracji, dlatego wiele osób może nawet nie wiedzieć o jej istnieniu. Albo myśleć, że jest dostępna wyłącznie dla gości hotelowych (muszę przyznać, że ja tak właśnie myślałam). Nic bardziej mylnego – z restauracji mogą korzystać wszyscy.
Menu
Dawno w żadnej restauracji nie widziałam tak obszernego menu dziecięcego. Dostaniecie tu osobną kartę w języku polskim i angielskim, a w niej dużo więcej niż nuggetsy i makaron. Z dań głównych jest grillowany kurczak, dorsz, naleśniki, spaghetti, nuggetsy i cheeseburger. Do tego małe kąski, czyli: zupa pomidorowa, tost z serem i szynką, kanapka z jajkiem i kurczakiem oraz risotto. Dla dzieci są również serwowane desery: lody z owocami, brownie z lodami czy jogurt z granolą.
Emilka wzięła na obiad rybkę z frytkami, Jula nuggetsy. Ktoś mógłby pomyśleć, że się czepiam nugettsów, a sama je zamówiłam. To nie tak – my się zawsze cieszymy jak w menu są nugettsy, bo Jula jest wielką fanką i to jedna z niewielu rzeczy, które ona zawsze chętnie zje. Ale wiem, że sporo osób wolałoby wybrać dla swoich dzieci coś innego. Zarówno dorsz, jak i kurczaczki podane były z frytkami i sałatką z warzyw (lub mizerią). Wszystko bardzo smaczne, a porcje na tyle duże, że dziewczyny nie dały rady wszystkiego zjeść (musieliśmy dojeść – stąd wiem, że smaczne 😉 ). Ceny bardzo przystępne.
My z mężem jesteśmy typowymi meatlovers, więc zamówiliśmy burgera i żeberka. Obie rzeczy były pyszne i bardzo sycące. W menu dla dorosłych poza czerwonym mięsem znajdziecie m.in. kaczkę, rybę, ravioli, gazpacho, potrawy z grilla, a także Super Bowls (japoński, koreański czy hawajski). Cenowo – różnie. Niektóre pozycje z menu są drogie, ale sporo jest też poniżej 50 zł. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Poniżej znajdziecie pełne menu wraz z cenami.
Na deser już nie mieliśmy miejsca. Jedynie Emilka skusiła się na brownie z lodami waniliowymi. Jakie to było dobre!
Kącik zabaw
Bardzo lubię, gdy restauracja rozumie potrzeby rodziców i dzieci, i zapewnia tym drugim jakieś zajęcie na czas oczekiwania na posiłek. Czasami naprawdę wystarczą kolorowanki i kredki przyniesione do stolika. W Ovo Bar & Restaurant poszli o wiele dalej. Na odwrocie menu dziecięcego znajduje się kolorowanka z kilkoma zadaniami do wykonania. Poza tym podobne kolorowanki znajdują się w kąciku zabaw, który de facto znajdziecie w kącie sali. Oprócz stolika do malowania jest tam niewielka ścianka z grami zręcznościowymi dla dzieci i magnetyczną tablicą. Dziewczyny były tak pochłonięte grą, że mogłyby tam siedzieć chyba do wieczora.
Gdy mieliśmy już wychodzić, obsługa restauracji poinformowała nas o dodatkowej sali zabaw, która mieści się na tym samym piętrze, niedaleko toalet. Jest to hotelowy Kid’s Club, z którego poza gośćmi hotelu, mogą też korzystać goście restauracji. No i tu już przepadliśmy. Przecież nasze dziewczyny uwielbiają takie miejsca. A czego tam nie było! Puzzle, klocki, książeczki, namioty i tunele, piłkarzyki, mini bilard i cymbergaj, kręgle dla dzieci, wózek dla lalek i wiele, wiele innych. Ciężko było przekonać nasze córki, że już musimy iść. Z Pokoju Zabaw, według regulaminu, mogą korzystać dzieci w wieku od 4 do 12 lat. W czasie zabawy dzieci muszą pozostawać pod opieką dorosłych.
Wnętrze
Na koniec kilka słów o samej restauracji. To na co przede wszystkim zwróciliśmy uwagę to ogromna przestrzeń. Jeśli nie lubicie ciasnych i zatłoczonych pomieszczeń to tutaj poczujecie się naprawdę komfortowo. Ponadto eleganckie, nowoczesne wnętrze z przytulną atmosferą. Bardzo miła i pomocna obsługa. Otwarta kuchnia, gdzie można podejrzeć pracę tutejszych mistrzów kuchni. Do tego duży zewnętrzny taras, gdzie z dala od zgiełku typowego dla np. Rynku można w pełni się zrelaksować. No nie ma się do czego przyczepić 😉 Polecam bardzo!
Więcej informacji na stronie Ovo Restaurant.